Trend odejścia od popularnych browarów „komercyjnych” skutkuje nie tylko rosnącą popularnością bardziej jakościowych produktów z mniejszych browarów. To także coraz większe rzesze ludzi chętnych do zakładania własnych. Skąd bierze się tak duża popularność mini-browarów czy zjawisko to można uznać za pozytywne?
Popularyzacja jakości – mini-browary w natarciu
Pierwsza z nasuwających się „z miejsca” odpowiedzi wydaje się być aż nadto oczywista, lecz warto wspomnieć i o niej. To oczywiście omawiana już we wstępie moda na produkcję mini-browarów rzemieślniczych, która skutkuje taką właśnie aktywizacją piwoszy.
Samo słowo „moda” sugeruje jednak pewną dysproporcję między realną wartością tej popularności, a jej skalą – co wydaje się być założeniem błędnym. Skupiając się na rozważaniu zasadności zwrotu w kierunku rzemieślniczym, tracimy z oczu pewien istotny detal. Otóż samo zachęcenie do poszukiwania czegoś wyższej jakości, niż najbardziej typowe z browarów napotykanych w dużych sklepach jest już dużym plusem dla społeczności. Jeśli nawet dzięki najbardziej przesadzonej modzie choćby kilka osób „nauczy się” poszukiwać dobrego smaku – to już oznacza, że było warto przez nią przechodzić.
Mini-browar jako opłacalna inwestycja
Warto również zwrócić uwagę na kwestie czysto finansowe i zastanowić się nad tym, czy nie mamy do czynienia z idealnym rozwiązaniem, zapewniającym nam pewien stały zarobek. Wygląda na to, że takie podejście nie jest do końca irracjonalne, a odpowiedź dla wszystkich wyszukujących w sieci hasła typu „własny browar koszt” okaże się być pozytywną.
Wszystko zależne jest tutaj od wielkości stawianego mini-browaru i planowanej produkcji. Najmniejsze z nich (za ok. 200-300 tys. PLN, produkcja do 300 hektolitrów rocznie) także są w stanie produkować jakościowe piwo, a inwestycja ma zwrócić się średnio w 3-4 lata.
Wygląda tym samym na to, że popłynąć na fali popularności małych browarów warto znacznie dalej, niż może się to wydawać na pierwszy rzut oka.